Od czasu kiedy splot dziecięcych wyobrażeń, fantazji, przygód pośród leśnych pejzaży, splótł się z linią rzeczywistości, w której przyszło mi żyć. Wtedy, w tymże czasie rozpoczął się w mej osobie cykl niezliczonych refleksji nad istotą mgły naszego świata, mgły która zakrywa niezliczone perspektywy, z których tak niewielu zdaje sobie sprawę.
Żyjemy w nieustannym stresie i strachu, bezwzględnej obawie przed zagubieniem samego siebie. Koszmarnym zakłopotaniu o przeżycie kolejnego dnia, o trosce nad bliskimi. Ta przyziemna problematyka nie daje czasu i chęci ku poznaniu własnego "Ja"i miejsca, w którym żyjemy. Tenże rodzaj życia często prowadzi do studni zatraty dzięki której niszczymy wigor własnej egzystencji prowadząc jednocześnie w wir goryczy innych.
Zawsze odstawiałem na drugi tor schemat doczesnego rzeczywistego życia, przyprawiając o bolączkę bliskie mi osoby. Mym priorytetem zawsze było, jest i będzie poznanie pierwiastka Absolutu, poznać krainę własnego "Ja" i złożoności światów. Tych rzeczywistych i nie tylko...
Nie jestem człowiekiem zabobonnym i wszystkie moje doznania, przemyślenia, tezy zawsze poddaję zwątpieniu. Gdyż najbardziej przeraża mnie wiara w coś, co nie istnieje a pieści jedynie próżny egoizm i fałszywe poczucie mądrości i bezpieczeństwa.
Rysunki i obrazy które tworzę są świadectwem mych przemyśleń, wyobrażeń i wspomnień emocjonalnych. Stanowią także klucz do krain, w których byłem i myśli... perspektywy, idee iż istnieje coś więcej niż tylko fundamenty rzeczywistości.
Czasem ciężko mi samemu sobie przyznać czy to chęć poznania czy ucieczki, lecz fakt jest taki iż posiadam rosnące pragnienie przebywania w stanie O.O.B.E. W tymże kręgu kreowanie fundamentów światów, formowanie idei życia i emocji jest niezwykle fascynujące i pełne pasji. Konwersacje z ludźmi, którzy też dryfują bądź innymi bytami, daje niezmierzone świadectwo piękna jak i przestrogi do wszechświata. Być może to moje urojenia, a być może... Faktem jest to iż wszystko pochodzi od królestwa wyobraźni, a bez niej nie było by niczego.
Arkadiusz Elion Masalski
|